top of page

Filmowy klimat

Stało się. Zachciało mi się wrócić do analoga - wiecie - ziarno, niedoskonałości, dziwactwa, nieszczelny aparat wpuszczający światło gdzie mu się akurat zachce, nieostrości i to oczekiwanie "czy coś wyszło".


Estetyka błędu to pojęcie, które towarzyszyło mi od studiów, przyczepiło się tak mocno, że oparłam nawet na nim część swojego dyplomu z fotografii. Na pewno istnieje cały dział teorii fotografii, opisujący te nostalgiczne poszukiwania autentyczności poprzez film fotograficzny. Nie bez powodu, niektóre analogi są droższe od bardziej współczesnego sprzętu foto. No, ale do brzegu, ukochane analogi mam, wybrałam się więc na poszukiwania filmu. Od ręki w Sopocie nie dostałam go nigdzie, weszłam więc na allegro. Trochę zdziwiłam się, gdy zobaczyłam że Kodak Gold (niegdyś najtańszy z możliwych) chodzi po czterdzieści złotych. Fuji Superia, Kodak Color Plus, to samo. Bez jaj. Nostalgia, nostalgią. Szukanie senności, kurzu i ziarna. To chyba nie tędy. Postanowiłam znaleźć inne rozwiązanie.


Nie od dziś wiadomo, że istnieją setki aplikacji imitujących fotografię analogową. Wiecie, dodają ramki, perforacje, bliki świetlne, celowe prześwietlenia, ziarno, kurz, itd. Skłamałabym gdybym powiedziała, że czasem z nich nie korzystam. Jednak te efekty, są bardzo powtarzalne i może oprócz kilku "ulubionych", wydają mi się dość sztuczne. Szukałam więc dalej.



Na dnie szafy znalazłam mały obiektyw kupiony za 20$ na AliExpress. Spoko, ale to też nie to. Nie mam do niego przejściówki. Ale to przynajmniej dało mi jakiś punkt zaczepienia do dalszych poszukiwań. Karol kiedyś kupił mi Jajko Niespodziankę, z którego zostało nam małe szkiełko - kalejdoskop. Tak przypomniałam sobie, że przecież istnieje mnóstwo filtrów na obiektywy, o których na co dzień nie myślę. I tak trafiłam na filtry Cokin. Większość z nas kiedy myśli o filtrach, ma w głowie albo filtry ND, albo polaryzacyjne, czasem tez jakieś połówkowe. A jest ich wiele, wiele więcej. Nie będę pisać o dokładnych technikaliach - bo na tej stronie - znajdziecie wszystkie potrzebne informacje.



Mogę tylko w super skrócie opisać, co jest potrzebne:

  • aparat + obiektyw (musicie sprawdzić, jaką Wasz obiektyw ma średnicę - nie mylić ogniskową)

  • przejściówka (adapter) - który kupujecie pod średnicę obiektywu

  • uchwyt na filtr

  • filtr

Jeszcze raz napiszę na tej stronie (na dole) jest tabelka z objaśnieniem rozmiarów.

Np. Obiektyw, na którym obecnie najwięcej pracuje to Samyang 75mm. Jego średnica to Φ 58.0 - znalazłam więc adapter - do adaptera montuję uchwyt (rozmiar P, lub wg nowej nomenklatury M) i sam Filtr - ja kupiłam dwa - Dream (rozmiar P - tak by pasowało do uchwytu) oraz Speed (również P). Jeśli będziecie mieli problem - dajcie znać na Instagramie, lub w formularzu kontaktowym na naszej stronie - spróbuję Wam pomóc.







Jeśli kojarzycie zdjęcia analogowe z mojego IG lub Flickra, to powinniście zrozumieć moje samozadowolenie z tych koszmarków. Lubię światło i wszelkie światło- łamacze, rozpraszacze, czy inne czary. Lubię, te pozornie banalne momenty codzienności. Być może szukam w nich malowniczości.

"Ideał malowniczości był w XVIII wieku tak rozpowszechniony, że spopularyzował cały nurt turystyki nastawionej na poszukiwanie na europejskich obszarach wiejskich krajobrazów przypominających malarstwo pejzażowe tego nurtu. Ponieważ malowniczość była skonstruowaną formą piękna, a nie widokiem w jego naturalnej formie, niektórzy zamożni poszukiwacze widoków wozili ze sobą specjalne narzędzie przeznaczone do ustanawiania widoku krajobrazu na wzór obrazu malarskiego. Nazywano je nieraz czarnym zwierciadłem albo - częściej - szkiełkiem Claude'a (...). Były to zwykłe soczewki z szarego szkła. Gdy się w nie spoglądało, wypukły kształt odbicia wpychał pejzaż ku pojedynczemu centralnemu punktowi skupienia wzroku, a kolor szkła zmieniał tonację barw na przyjemniejszą dla oka zgodnie ze standardami malowniczości (...). Wywołany w ten sposób zapośredniczony obraz uważano za piękniejszy od rzeczywistości."


Nathan Jurgenson, Fotka, O zdjęciach i mediach społecznościowych, s. 64-65













Comentários


bottom of page